"Ufać zbyt mocno" - recenzja




Leżeć i pachnieć - taki plan dnia czasem dla każdej z nas wydaje się być szczytem marzeń, upragnionym rajem - zwłaszcza po frustrujących chwilach w pracy, wobec piętrzących się obowiązków, niekończącej się listy kolejnych zdań i mało przyjaznych współpracowników... Gdy ścieżka kariery zawodowej wymaga zaciśnięcia zębów, mozolnego pokonywania oporu materii ożywionej, kiedy sukces jest okupiony morderczym wysiłkiem, a po jego osiągnięciu nie można osiąść na laurach, bo konkurencja czyha, wówczas leniwe życie kobiet "bogatych z domu" czy też takich, które dobrze ulokowały swoje uczucia to bardzo kusząca wizja egzystencji.

W takiej właśnie sytuacja znajduje się Blanka. Marzy o porzuceniu pracy w banku, do której powoli przestaje mieć serce: umowy pisane tak, by klient nie zorientował się, w jaką pułapkę jest wmanewrowywany, wyśrubowane standardy dotyczące wyników, podwładni migający się bez przerwy i wrogo nastawieni - nie jest jej łatwo wracać w poniedziałek do tego kieratu, już w weekend czuje się źle na myśl o tej chwili. Ale zabezpieczenie finansowe jest niezbędne, tym bardziej, że jej sympatia - Iwo, to lekkoduch, radośnie korzystający z dochodów Blanki, mało operatywny i wygodnicki mężczyzna. Choć kobieta zdaje sobie sprawę z niedomagań wybranka, to przecież serce nie sługa! Tym bardziej boli ją, gdy Iwo odfruwa na inny kwiatek, bo jego nowa "miłość" ma w jego mniemaniu lepsze zaplecze finansowe...

Potem kolejni mężczyźni, których poznaje, chcą, by Blanka stała się ich skarbonką - potrzebują pieniędzy, więc dobrze zarabiająca partnerka/żona to doskonałe - w ich mniemaniu - rozwiązanie... Zatem gdy na horyzoncie pojawia się Marcel, Blanka podejrzewa go o podobne pobudki. Jakże jest zdziwiona, gdy okazuje się, że zamiast prosić ją o pożyczkę, mężczyzna hojnie funduje, obdarowuje z rozmachem, zapewnia, że ich przyszłość leży w jego rękach. Ale czy książęta z bajki istnieją?! Już małą skazą jest fakt, że owego mężczyznę jak z bajki należy przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza;) - ma on córkę - owoc przypadkowego kontaktu z temperamentną góralką spotkaną jeszcze przed poznaniem Blanki...

Autorka nie waha się wrzucić swoją bohaterkę w świat wypełniony osobami niesympatycznymi, wrogo nastawionymi, ba - nawet najbliżsi Blanki - wyłączając ojca - są niemili, egoistycznie nastawieni, hołdujący zasadzie, iż pieniądz jest wszystkim. Może się to wydawać nieco przesadne i nieco męczące, jednak jeśli potraktujemy ten pomysł z przymrużeniem oka, to portrety kolejnych sobków-materialistów mogą nawet bawić. Książka na pewno spodoba się także czytelniczkom (bo jednak to do płci pięknej adresowana lektura), które uwielbiają opisy luksusowych miejsc, pięknych kreacji, niebanalnych sytuacji. Drobiazgowe relacje dotyczące strojów, oprawy wizyt w restauracjach, wyszukanych prezentów, życia osób nie martwiących się przyziemnymi sprawami to lwia część tej pozycji.  

Nie wszystkie fakty tworzą spójną całość, dlatego nie warto odczytywać tej historii jako "z życia wziętej", ale mimo oprócz dostarczenia sporej porcji rozrywki (to niemal pięćset stron!), zwiera ona także wiele cennych spostrzeżeń. Doświadczenia Blanki przekonują, że egzystencja "przy mężu" nie powinna być szczytem ambicji, że warto mieć swoje pasje, zajęcia, a nawet - pieniądze. Opowieść o perypetiach miłosnych przekonuje również, że tematu pieniędzy nie należy traktować lekko, bo bywa to początkiem poważnych problemów. Ograniczone zaufanie to dobra zasada działania w każdej sytuacji.

Polecam
Katarzyna


"Ufać zbyt mocno"
Autor: Jadwiga Czajkowska
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 472
Format: 142mm x 292mm
ISBN: 978-83-8097-071-7





Komentarze