A gdyby tak...

Poukładany tak tematycznie Kobietnik, dziś wita Was nowym rodzajem wpisów - felietonami. Będzie je można znaleźć w spisie kategorii na pasku bocznym, będą podpisane imieniem autorki. To pomoże Wam odnaleźć teksty tej z nas, którą cenicie : za lekkość stylu, trafne spostrzeżenia i to coś... w słowa nie ujęte :)

Piszę dziś w trudnych naprawdę warunkach, za oknem jeździ traktor i orze pole, a po drugiej stronie domu, na budowie, pracują brukarze i robią wiele fajnych rzeczy, ale i mnóstwo huku, od którego cała ziemia się trzęsie. Nie łatwo mi się skupić i oddać myśl w literach. Tak więc, chwilowo czekam na spokojniejszy czas. Chociaż doprawdy nie wiem, czy powinnam na to liczyć. Moja druga połowa zakomunikowała mi właśnie, że i u nas w ogródku będą kopać. W koło domu odkopią przed zimą fundamenty i je ocieplą oraz uszczelnią jak być winno. To ogólnie dobre wieści, a dla mnie takie - muszę nauczyć się pisać w każdych warunkach. Może zastanowię się nad słuchawkami na uszy?

Dzisiaj króciutko, tytułem wstępu raczej.
Pozdrawiam spod Krakowa,
Gosia

Komentarze

  1. Mój szwagier śpi ze stoperami w uszach - sąsiadka z góry ćwiczy tańce irlandzkie w nocy...;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No u nas na szczęście pracują do 21 z hakiem... Ale głowa mi dziś pęęęka ;/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Spam usuwamy, prosimy o komentarz na temat artykułu :)