Coś a la przepisy ale nie do końca;) Nie gotowałam tego, więc nie wiem – ewentualne próby na własną odpowiedzialność :)
Dynia z lat 40-tych.
Podobno w czasie II wojny światowej dania z dyni były popularne (w okresie „dyniowym” i jeśli ktoś miał dostęp do tego warzywa, oczywiście) – pewnie ze względu na to, że dużo osób jedną dynią się naje a wtedy chyba nikomu się nie przelewało. Moja mama wspomina, że jej mama robiła taką oto potrawę:
Dynię, pokrojona w kostkę, gotowała w małej ilości wody a kiedy zaczynała być miękka dolewała jeszcze trochę wody i dosypywała kaszki manny i na koniec zabielała mlekiem.
Plus przyprawy, ale to już we własnym zakresie i według fantazji. Wydaje mi się, że można na słodko i wtedy trochę więcej kaszki, żeby wyszedł taki grysik z dynią albo na słono i pieprzowo. Podobno dobre :) Wydaje mi się, że dzieci mogłyby to polubić.
Aha i jeszcze jeden sekret – żeby kawałki dyni się nie rozgotowały, w połowie gotowania dolewała troszeczkę octu.
Nie próbujcie tego z ziemniakami bo mogą się w wodzie z octem gotować godzinę i dalej będą twarde;)
Dynia współcześnie.
Teraz już na szczęście lata głodu i niedostatku mamy za sobą i możemy sobie pozwolić na bardziej wyszukane potrawy. Chcę przybliżyć Wam pomysł na dynię, bo efekt był przepyszny!
Niedawno udało mi się zjeść świetnego kurczaka w zaskakującym połączeniu z dynią i szpinakiem. Kurczak i dynia w kostkach, szpinak luzem;) Wszystko razem zapieczone i aromatyczne. Dynia i szpinak spotkały się w tym daniu, podały sobie dłonie i stworzyły rewelacyjny zestaw – sos z kawałkami do lekkiego chrupania:)Niebo w gębie! Kawałki kurczaka były przy tym miękkie a całość rozpływała się w ustach! Posypałabym to jeszcze lekko orzeszkami pinii albo ziarnem słonecznika czy …prażonej dyni właśnie(błonnika nigdy nie za wiele;).
Jeśli ktoś odważy się na ten przepis to dajcie, proszę, znać. Chciałabym wiedzieć jak to dobrze zrobić :)
Jak zwykle głodna,
Kobieta z Magdalii
Komentarze
Prześlij komentarz
Spam usuwamy, prosimy o komentarz na temat artykułu :)