Magdalena Kokoszczyńska i Katarzyna Deskur – dwie
przyjaciółki, dwie spełnione mamy, dwie właścicielki biustów, dla których przez
wiele lat bezskutecznie szukały odpowiednich biustonoszy, wreszcie dwie kobiety
interesu, które postawiły na własny biznes i są dziś dwiema szczęśliwymi
brafitterkami.
1. Czy biust to kwintesencja kobiecości, świętość, sex,
atrybut ssaka, tabu, czy zwykła część ciała?
Wszystko tylko nie to ostatnie! :) Biust zawsze budził i
budzi mnóstwo emocji, przy czym w zależności od płci są to zazwyczaj emocje
innego rodzaju. Biust jest na tyle istotny, że decyduje o sposobie, w jaki się
postrzegamy i jak postrzegają nas inni. Potrafi sprawić, że czujemy się kobieco
i seksownie. Podnosi nasze poczucie wartości lub je obniża. Bywa źródłem
kompleksów i frustracji. A przecież (o ironio!) u mężczyzn kobiece piersi budzą
niesłabnące pożądanie odkąd natura zaprogramowała nas na rozmnażanie! Tak więc
to, że jesteśmy ssakami nie pozostaje bez znaczenia ;)
Jeśli pytasz czym biust jest dla nas, właścicielek salonów
MamBra, gdzie istotę rzeczy stanowi brafitting, odpowiemy, że biust jest przede
wszystkim kwintesencją kobiecości, ale bardzo szeroko pojętej. A jeśli myślimy
o biuście w kategoriach "świętości" to tylko dlatego, że przykładamy
ogromną wagę do tego w co powinno się go ubierać i jak o niego dbać.
2. Co to jest brafitting?
BRA-FITTING z języka angielskiego oznacza fachową pomoc przy
doborze odpowiedniego rozmiaru i fasonu biustonosza.
Usługa ta, w naszym przekonaniu, powinna wiązać się również
z poradami dotyczącymi zakładania i noszenia bielizny oraz dbania o nią.
3. Baby babom babskie usługi świadczą? Czemu akurat taki
biznes?
Ponieważ identyfikujemy się z naszymi klientkami. Same
wcześniej byłyśmy w ich sytuacji. Nie mogłyśmy w Polsce znaleźć bielizny dla
siebie. Kupowałyśmy ją w Wielkiej Brytanii. Znalezienie w Polsce dwuczęściowego
kostiumu kąpielowego w odpowiednim rozmiarze zakrawało na mission impossible,
nie wspominając o dobraniu odpowiedniego rozmiaru góry i dołu. Dzięki tamtym
doświadczeniom świetnie rozumiemy kobiety poszukujące odpowiedniego dessue,
potrafimy z nimi rozmawiać, wymieniamy się opiniami. I nie chodzi tu tylko o dobranie
stanika. Przymierzalnia to bardzo często miejsce zwierzeń. Nieraz bra-fitterka
spędza z klientką godzinę lub dłużej. Przymierzają biustonosze ale przy okazji
rozmawiają, jak „kobieta z kobietą”. Bra-fitterka zamienia się wówczas w
psychoterapeutkę, uważnego słuchacza, psychologa, wdzięcznego rozmówcę. Mam na
myśli nie tylko odkrywanie kobiecości, poprawienie nastroju, podnoszenie na
duchu. To bardzo często zwykła wymiana doświadczeń życiowych. Ileż to razy
ściany naszych przymierzalni słyszały o porodach, wychowaniu dzieci, kłopotach
zdrowotnych.... Żałujemy, że nie mamy tyle miejsca aby do przymierzalni wstawić
wygodne fotele i stoliczek z filiżankami dobrej kawy lub herbaty. Bo często
rozmowy z klientkami zamieniają się po prostu w babskie pogaduchy :)
4. Skąd Wasza wiedza w zakresie brafittingu?
Gdy myślałyśmy o założeniu MamBra, o bra-fittingu mało kto w
Polsce słyszał. Tym bardziej nie było mowy o zdobywaniu szlifów u kogoś
doświadczonego w tej dziedzinie.
Zaczęło się od podpatrywania bra-fitterek w sklepach w
Londynie (w Wielkiej Brytanii bra-fitting jest dość powszechny), potem padło na
Kurs Gorseciarstwa i Bieliźniarstwa w Łodzi. Tam o brafittingu też wtedy nikt
nie słyszał, ale dowiedziałyśmy się wszystkiego o konstrukcji biustonosza -
bezcenne! :) Kolejne "szlify" zdobywałyśmy najpierw na sobie, potem
na znajomych, a w końcu na pierwszych klientkach. Przecież zanim powstała
MamBra i otworzyłyśmy sklep internetowy i sklepy stacjonarne działała nasza
"BraPrzymierzalnia" w mieszkaniu prywatnym, na warszawskim Mokotowie.
5. Czemu prawie wszystkie Polki noszą B75?
Ponieważ przez lata były zdane na to co oferował rynek. A co
oferował? Poczynając od naszych babć, które miały do wybory staniki białe,
czarne i cieliste (to te najbardziej znienawidzone) w bliżej nieokreślonym
rozmiarze... (Nie do wiary, że wówczas nie było mowy o mierzeniu, przykładało
się tylko taki stanik do bluzki i prognozowało: będzie dobry czy nie...?) po
nasze mamy, które już mogły kupić kolorowe staniki ale miały do dyspozycji (nie
obrażając nikogo) głównie Triumpha, a kończąc na naszym pokoleniu, które może
szaleć wśród kolorów i fasonów oferowanych w bieliźniarskich sieciówkach ale ma
wciąż do wyboru ten "statystyczny uśredniony rozmiar" 75B (swoją
drogą pomiarów antropologicznych w Polsce od 25 lat nikt nie robił, bo nie ma
na to pieniędzy, więc ten "statystyczny" rozmiar jest zupełnie
przypadkowy :)
Reasumując: Polki noszą to, co od lat oferowały im sklepy. A
że lata przyzwyczajeń robią swoje... Należy jednak przede wszystkim pamiętać,
że nikt nam nie powiedział i nie nauczył jak powinien wyglądać dobrze
dopasowany stanik. Co więcej, nie byłyśmy tak wymagającymi konsumentkami jak
Brytyjki, które po prostu wymusiły na producentach szeroki wybór rozmiarów
biustonoszy (zarówno w przypadku miseczek jak i obwodów). Na szczęście w Polsce
to także się zmienia :)
6. Jak często klientki przeżywają u Was szok dowiadując się,
że mają zupełnie inny rozmiar niż przez całe życie sądziły?
Regularnie :) Przy czym informacją o odpowiednim obwodzie
nie jest zazwyczaj tak szokująca jak informacja o miseczce.
Reakcje bywają różne. Część klientek, ta z większym biustem,
łapie się za głowę i mówi "to niemożliwe" z przerażeniem w oczach.
Ale przekonujemy je, że to tylko kwestia metki i tego w jaki sposób producent
oznaczył to co pokazuje nam centymetr krawiecki. Wyjaśniamy, że metkę można
odciąć a o literce określającej wielkość miseczki zapomnieć. Liczy się tylko
fakt dobrze dobranego biustonosza i świetnie w nim wyglądający biust.
Panie o mniejszym biuście potrafią wyjść dumne z
przymierzalni i zapytać: "Naprawdę mam "D"? Mąż będzie
zachwycony!"
7. Jak zaczęłyście przygodę z bielizną?
Samo życie napisało scenariusz :) MamBra oznacza w wolnym
tłumaczeniu Mam Biustonosz (bra - ang. biustonosz). Tak się zdarzyło, że obie
studiowałyśmy na Wydziale Zarządzania UW. Zdarzyło się też że w trakcie studiów
odbyłyśmy swoją pierwszą, egzotyczną, 3-miesięczną podróż - lądem do Indii.
Nie wiedziałyśmy jeszcze wtedy, że nazwa, którą wymyślimy
dla swojej firmy 10 lat później, będzie nie tylko związana z biustonoszami, ale
jednocześnie będzie nazwą małej miejscowości w Indiach... :) Ale wracając... w
trakcie podróży podczas długich rozmów, między innymi o babskich sprawach,
okazało się, że dla każdej z nas znalezienie dobrze dobranego stanika stanowi
nielada wyzwanie. Wtedy oczywiście skończyło się tylko na utyskiwaniu na
polskie sklepy i producentów :)
Później każda z nas poszła własną ścieżką aż któregoś dnia
obie uznałyśmy, że czas na własny biznes. A że oferta bielizny w Polsce nadal
pozostawiała wiele do życzenia, stwierdziłyśmy: nie ma na co czekać, należy coś
z tym zrobić. Tak powstała MamBra :)
8. Jaką bieliznę lubicie same najbardziej? Pamiętacie swoje
pierwsze staniki?
Kasia: Tak, świetnie pamiętam, miałam wtedy kilkanaście lat,
było lato i miałam jakąś przezroczystą bluzkę pod którą już co nieco zaczynało
"świtać". Mama wtedy wyciągnęła jakiś stanik z szuflady (z maminymi
stanikami oczywiście) i powiedziała: ten powinien być dobry. Rany, jakie to
było straszne! Wyszłam na podwórko i byłam święcie przekonana, że cały świat
wie o tym, że mam GO na sobie. Nie był ładny. Zresztą myślenie w tamtych
czasach o ładnym staniku dla nastolatki zakrawało na zuchwalstwo ;)
Magda: Mój pierwszy stanik również został mi podarowany
przez mamę i był w okropnym bladoróżowym odcieniu z drapiąca koronką. Pamiętam
doskonale że tylko leżał na piersiach w żaden sposób go nie podtrzymując.
Przeżywałam prawdziwe katusze, że koronka jest widoczna pod bluzką i wszyscy
widzą, że noszę już biustonosz:).
Po latach noszenia fatalnie dobranych biustonoszy bez
fiszbin, bo przecież fiszbiny w takich biustonoszach wbijają się, uwielbiam to,
że w zależności od nastroju, koloru ubrania lub chęci podkreślenia dekoltu albo
krągłości piersi mogę wybierać w różnych modelach i fasonach.
9. Czy przychodzą do Was czasem mamy z córkami na pierwsze
dobieranie stanika?
Tak i jesteśmy wtedy zachwycone! Tak to właśnie powinno się
odbywać. Bezstresowo, fachowo, edukacyjnie. Młoda dziewczyna często chętniej
(niestety :) posłucha "pani w sklepie" zamiast mamy. Przede wszystkim
jednak zdobędzie wiedzę jakie staniki powinna nosić (wiedzę, jakiej nasze mamy
często nie mają, bo skąd?) i poczuje się pewniej wybierając sama bądź wspólnie
z mamą swój pierwszy stanik.
Często bywa też odwrotnie. córki przyprowadzają swoje mamy.
To jest dopiero wyzwanie! Nie łatwo jest wykorzenić lata przyzwyczajeń ;) Tym
bardziej jesteśmy dumne gdy uda nam się przekonać mamę, która przez lata nosiła
85D, że powinna nosić 70H. A cóż to za satysfakcja, gdy i mama i córka zostają
stałymi klientkami!
10. Gdzie
znajdujecie wzory do Waszych sklepów? Na jakiej podstawie wybieracie
asortyment?
Pomysł na sieć naszych sklepów jest oryginalny. Nie
czerpałyśmy wzorów z innych sklepów, ponieważ chciałyśmy się od nich wyróżnić.
Inaczej cała koncepcja nie miałaby sensu. Usługę bra-fittingu podpatrzyłyśmy w
wielkiej Brytanii ale tam klientka ma 20 min (z zegarkiem w ręku) na pobyt w
przymierzalni w towarzystwie bra-fitterki. To bardzo mało. Póki możemy sobie na
to pozwolić oferujemy naszym klientkom bra-fitting bez żadnych ograniczeń
czasowych.
Nasz asortyment musi przede wszystkim spełniać wymogi dotyczące
szerokiej gamy rozmiarów, różnorodności modeli i świetnej jakości. Wszystkim
stanikom, które po kilku praniach nadają się do wyrzucenia mówimy stanowcze
"nie".
11. Dla jakiej kobiety jest MamBra?
Dla kobiety, która niezależnie od wieku chce wydobyć, odkryć
lub podkreślić swoją kobiecość.
12. Czy macie specjalną ofertę dla młodych mam (ciężarnych,
karmiących i zdewastowanych po zakończeniu karmienia)?
Tak. posiadamy duży wybór staników do karmienia zarówno
fiszbinowych jak i bezfiszbinowych. Na szczęście minęły już czasy obrzydliwych
"karmników", na które były skazane nasze mamy. Okazuje się, że
kobieta ciężarna czy mama karmiąca może wyglądać seksownie dzięki pięknej
bieliźnie.
Do "zdewastowanych" biustów polecamy modele, które
świetnie potrafią trzymać biust "w ryzach" i wspomagają migrację
piersi.
13. A dla dziewczyn uprawiających sporty?
Możemy pochwalić się posiadaniem w naszym asortymencie marki
Shock Absorber, która jest uważana za najlepszą markę staników sportowych na
świecie. Staniki sportowe dobiera się na tej samej zasadzie jak biustonosze na
co dzień a więc dopasowuje się odpowiednio i obwód i miseczkę.
14. Czy pomagacie wrócić smutnym biustom na „swoje miejsce”?
Jak dużo można zdziałać dzięki bieliźnie? Czy tylko skalpel może pomóc, czy Wy
również możecie „podciągnąć” co nie co?
Wbrew pozorom dobrze dobrany biustonosz może zdziałać cuda
:) Istnieje coś takiego jak "migracja piersi”, czyli zmiana kształtu i
osadzenia biustu na skutek źle lub dobrze dobranego biustonosza. Zły biustonosz
sprawia, że piersi nie znajdując miejsca w miseczkach "wędrują" pod
pachy. Stąd tak zwane "motylki”, którym nasze klientki często wypowiadają
wojnę. Dobrze dobrany biustonosz, codzienny masaż i odpowiednie układanie
piersi w miseczkach powodują, że piersi wracają z czasem na swoje miejsce.
15. Czy ktoś w ogóle może sobie pozwolić na chodzenie bez
stanika?
Raczej nie :) W Japonii już nawet mężczyźni korzystają z tej
części garderoby :)
Ale mówiąc poważnie: bez względu na to czy jest się
posiadaczką małych, średnich czy dużych piersi, należy biustonosz nosić. W
przypadku większych biustów należy nawet w biustonoszu spać. Pamiętajmy, że
nasz biust jest organem całkowicie niezależnym od mięśnia piersiowego większego
(chociaż w czasie poruszania ręką odpowiednio się z nią unosi i opada). Jedynym
elementem podtrzymującym biust jest skóra. A ta podczas codziennych czynności,
podczas uprawiania sportu, okresu laktacji, pod wpływem procesów starzenia,
rozciąga się i traci elastyczność. Jeśli nie zapewnimy piersiom odpowiedniego
podtrzymania, a to właśnie jest główne zadanie biustonosza, narazimy je na
szybką utratę jędrności i wiotczenie. Natomiast noszenie przez lata źle
dobranych biustonoszy powoduje deformację biustu.
16. Czego najczęściej poszukują klientki? A co finalnie
kupują?
Nasze klientki nie pojawiają się u nas przypadkowo. Przychodzą
po dobrze dopasowany biustonosz (na co dzień, na specjalne okazje, sportowy, do
karmienia) lub kostium kąpielowy. Mają sprecyzowane oczekiwania co do samego
produktu, natomiast z modelem i kolorem bywa bardzo różnie. Wstępne założenia
zawsze weryfikuje przymierzalnia :)
17. Czy pojawiają się faceci? Wiedzą, co kupić czy liczą na
pomoc?
Dla panów mamy specjalną ofertę. Aby uniknąć nieporozumień
dotyczących rozmiaru, panowie mogą zakupić MamBraKupon na określoną kwotę. Mogą
go sprezentować i przyjść do MamBra z obdarowaną osobą. W ramach kwoty, na
którą opiewa MamBraKupon, właścicielka kuponu może skorzystać z usług
bra-fitterki i wybrać sobie bieliznę, która jej się podoba. W ten sposób
gwarantujemy satysfakcję obu stron ;)
18. Co przynosi Wam satysfakcję w tej pracy?
Klientka, która staje w drzwiach i mówi. Wie Pani co, ja już
u Was kupowałam biustonosz, ale przyszłam po następny. Tak się rewelacyjnie
nosi, że musiałam wyrzucić wszystkie, które nosiłam do tej pory. Tylko tym
razem zaszalejmy, może jakiś kolorowy?"
19. Czy jest coś, o
czym marzy brafitterka?
Żeby Polki nabrały pewności siebie i odwagi. Jest tyle
pięknych kolorowych biustonoszy! Ale my jako naród boimy się kolorów.
Oczywiście, że pod białą bluzkę trzeba założyć cielistą bieliznę. Ale pod
resztę ubrań?
Niemniej jest nadzieja :) Często słyszymy: "Poproszę
czarny, cielisty albo biały”, po czym ta sama klientka po kilkunastu minutach w
przymierzalni zmierza tanecznym krokiem w stronę kasy trzymając w ręku ognistą
fuksję.
20. Gdzie można Was znaleźć?
Wszystkie Panie zapraszamy na poszukiwanie swojego idealnego
stanika do sklepów stacjonarnych w Warszawie i Krakowie oraz na naszą stronę
www.mambra.pl. Na stronie znajduje się kalkulator rozmiarów, który pomoże
oszacować odpowiedni rozmiar biustonosza - wystarczy że posiadamy w domu
centymetr krawiecki. Pamiętajmy jednak że 100%-ową pewność w doborze bielizny zapewni
nam dopiero przymierzalnia (chodzi bowiem nie tylko o rozmiar ale i o krój).
Dlatego wszystkim paniom, które mają możliwość przyjazdu do Krakowa bądź
Warszawy zdecydowanie rekomendujemy wizytę w sklepie stacjonarnym i skorzystanie
z pomocy profesjonalnej bra-fitterki.
internetowo:
i
stacjonarnie:
Warszawa: Al. Niepodległości 46/50e (przy stacji metro
Wierzbno)
Kraków: ul. Sławkowska 16 (3 min od Rynku Głównego)
Bardzo chętnie skorzystam i wybiorę się do sklepu w Krakowie:) A wywiad świetny!:)
OdpowiedzUsuńWywiad bomba! A MamBra odwiedzić trzeba koniecznie! :)
OdpowiedzUsuńchętnie skorzystałabym z takie fachowej porady:)
OdpowiedzUsuńto są tak fantastyczne laski, że można z nimi gadać godzinami :)
OdpowiedzUsuńJak tylko będę w Krakowie...!! świetny wywiad !!!
OdpowiedzUsuń