Gdyby tuńczyki miały rogi i kopyta, to byłyby wielkimi
bawołami, a Japończycy masowaliby im uda, bo to najlepsze mięso świata na steki :) Jeśli macie szansę
nabyć surowego tuńczyka od zaufanego sprzedawcy ryb, to mimo szarpnięcia
finansowego WARTO…
Steki przygotowuje się w sposób tak banalnie prosty, że nie
może się nie udać. Bierze się plaster mięcha ok. 2cm grubości, posypuje się go
świeżo zmielonym pieprzem i wrzuca na moment na rozgrzaną patelnię. Im mniej
tłuszczu, tym lepiej. Super jest patelnia grillowa ale na zwykłej teflonowej i
odrobinie oliwy wychodzi fantastycznie. No i smaży się po obu stronach około
minuty. Każdy musi sobie swój czas wyćwiczyć, bo jak z tradycyjnym stekiem może
być mocno lub słabo wysmażony. Ja uwielbiam prawie surowe, więc smażę dosłownie
po 30-45 sekund z każdej strony, ale mój mąż woli całkiem wysmażone, więc dla
niego to już po 2 minuty na bok… Takie steki podaje się natychmiast - ja - z
górą sałat różnych.
To jest bardzo sycące danie, więc nie serwuję już
dodatkowych zapychaczy tylko lekkie zielone dodatki. Sól gruboziarnista do
samodzielnego zmielenia stoi na stole ale mięsko jest obłędnie pyszne samo bez
dodatkowych przypraw.
I jak ktoś mi powie, że zarobiona matka straci na to za
dużo czasu, to ja powiem, że jajecznicę się robi dłużej…
fot. AgaKry
wow, wygląda tak pysznie, w dodatku ryba - dużo zdrowia :) już sie nie moge doczekać aż zrobię to sama :)
OdpowiedzUsuńŁał! Ja marzę o takim tuńczyku od dawna. No i jest!Wygląda nieziemsko.Jutro nie spocznę, póki takiegoż nie skonsumuję;-P
OdpowiedzUsuńPięknie podane:)
OdpowiedzUsuń