Rozmowa o... mediacjach





O mediacjach rozmawiam z Panią Małgorzatą Roszkowską, absolwentką Prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim, stypendystką programu Erasmus na Uniwersytecie w Barcelonie. Słuchaczem studiów podyplomowych z zakresu Mediacji i innych metod alternatywnego rozwiązywania sporów. Pani Małgorzata współpracuje z Centrum Budowania Relacji.


Wielu moich znajomych nie zna tematu mediacji. Czym są mediacje?

Mediacje to alternatywny sposób rozwiązywania sporów, mówiąc inaczej, chodzi o to, żeby rozwiązać zaistniały spór czy konflikt poza sądem, samemu. Podczas mediacji osoby będące ze sobą w konflikcie mają szanse wyrazić swoje prawdziwe potrzeby, interesy, oczyścić  się  z emocji. W mediacji osoby skłócone same znajdują rozwiązanie, które będzie dla obu z nich satysfakcjonujące. Mediator jest bezstronną osobą, która pomaga uczestnikom mediacji w osiągnięciu porozumienia, jego rolą nie jest "godzenie" stron, ale pomoc w nawiązaniu odpowiedniej komunikacji, co ma doprowadzić do rozwiązania konfliktu.

Jak pokrótce wygląda praca mediatora?

Mediator na samym początku mediacji spotyka się najpierw z jedną, potem z drugą stroną, następnie zaczyna się już "właściwa" mediacja, czyli spotkania wspólne obu stron i mediatora. Mediator powinien zapewnić stronom bezpieczeństwo, odpowiednią atmosferę, żeby strony się "otworzyły" i zechciały wyrazić jakie są ich prawdziwe potrzeby, które często są bardzo ukryte. Mediator powinien pomóc stronom we wzajemnej komunikacji, poprzez zadawanie odpowiednich pytań. Ponadto mediator musi zapewnić równowagę stron.

Czy każdy konflikt da się rozwiązać?

Moim zdaniem każdy konflikt należy próbować rozwiązać, właśnie przez rozmowę. Jeżeli indywidualna rozmowa nic nie da, uważam, że dobrze skorzystać z pomocy mediatora. Mediacja nie powoduje eskalacji konfliktu, jest skupiona na przyszłości, a nie na przeszłości, jak to jest w przypadku procesu sądowego. W mediacji konflikt można rozwiązać, wiele się z niego nauczyć i wiele poprawić w przyszłości. Proces sądowy jest momentem gdzie konflikt jest tak pogłębiony, że prawdopodobieństwo jego rozwiązania jest praktycznie zerowe, gdyż wyrok sądowy nie jest rozwiązaniem konfliktu a jedynie arbitralnym rozstrzygnięciem sprawy.

Czy dużo ludzi przekonuje się do mediacji? Czy jest tendencja zwyżkowa?

Tak, panuje tendencja zwyżkowa, jednak dzieje się to bardzo pomału i w niewielkim stopniu. Ludzie potrzebują więcej informacji na temat mediacji, przede wszystkim tego, że mediacja to nie "godzenie" na siłę. W mediacji wszystko zależy od osób będących w sporze, natomiast w sądzie już nie, dlatego wydaje mi się, że dobrze korzystać z mediacji, gdyż ma się realny wpływ na jej wynik.

- Zajmuje się Pani między innymi mediacjami w rodzinie. Na myśl przychodzi mi film„ Sami i swoi” i pamiętne spory między Kargulem a Pawlakiem o miedzę i krowę… O co najczęściej kłócą się rodziny?

Konflikty rodzinne to najczęściej sprawy o kontakty z dziećmi, alimenty, podziały majątków.  Konflikty o kontakty z dziećmi to szczególnie delikatna dziedzina, gdzie rodzice powinni chętnie decydować się na mediację, gdyż wspólnie decydują o dobru swoich dzieci- co jest bardzo ważne dla dzieci.

Tak sobie pomyślałam, że mediator musi być silny charakterem i nie angażować się emocjonalnie w zaistniały konflikt. Pani Małgorzato, czy zdarza się,  że ma Pani dosyć ludzi, którzy nie dążą do zażegnania konfliktu?

Uważam, że sukcesem mediatora nie jest podpisanie ugody przez uczestników mediacji, ale moment kiedy zaczynają rozmawiać ze sobą, komunikować się bezpośrednio. Poza tym bardzo lubię pracę z ludźmi.

Jak długo może trwać pomoc mediatora? Domyślam się, że nie jest to pomoc widoczna z dnia na dzień.

Mediacja to zazwyczaj 3 do 5 spotkań, ale oczywiście zdarzają się odstępstwa. Mediator działa do momentu, do którego widzi, że jest nadzieja na rozwiązanie konfliktu i chęć po stronie uczestników. Mediator nie może działać na siłę, musi być świadomy tego, że czasem musi się wycofać.

Czego życzyć można mediatorowi?

Aby więcej ludzi wiedziało o mediacji i nie bało się jej spróbować. Zawsze można napisać do mediatora maila, czy przyjść na spotkanie, żeby dowiedzieć się więcej. Serdecznie zachęcam i zapraszam.


Bardzo dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Gosia


Komentarze