Dziś będzie o tym, na czy się kompletnie nie znam.
?! - zapytacie. Nie, nie, spokojnie. Trochę się znam, a w dużej mierze nie muszę... Mam bowiem wspaniałą pomoc. Zakładając swoją szkołę haftu i inszości rękodzielniczych postanowiłam, że będę poszukiwać technik tradycyjnych, ale i rozwijać się w kierunku zupełnych nowości lub staro-nowości, istniejących od dawna w innych kręgach kulturowych, w naszym będących nowinką.
Amigurumi to sprawa znana i nieznana. Każdy, kto choć raz usłyszał świst szydełka biegnącego maraton w dłoniach, nie powinien mieć kłopotu z wykonywaniem dzierganych maskotek. Cytując moją artystkę Zuzannę Szczerbanowską, określę ten ciekawy twór jako: zazwyczaj
słodkie i urocze, wielkookie zwierzątka, przywodzące stylem na myśl
japońskie komiksy i animacje (manga i anime), ale spotkać też można
maskotki przedstawiające choćby postaci ze słynnych seriali i
książek – nic, prócz inwencji twórcy, nie ogranicza ich wyglądu. Co
może wydać się zaskakujące, tworzenie szydełkowych amigurumi jest
niezwykle łatwe! W bardzo krótkim czasie może je opanować nawet ktoś,
kto nigdy wcześniej nie miał w ręce szydełka! Być może to właśnie
przesądziło o tak dużej popularności tego hobby na całym świecie. Dodałabym jeszcze - chęć posiadania takiego milusińskiego przytulaka.
Przyznam szczerze, że o ile z szydełkiem znamy się nie od dziś, o tyle zabawne buźki amiguraków jakoś dotąd nie przyszły się do mnie uśmiechnąć. Nadrabiamy więc szybko zaległości towarzyskie. Okazuje się, że najważniejszą, tajemną wiedzą jest szydełkowanie w kole - i jesteśmy w domu. Koła, kule, walce; słupki, pętelki, oczka - większość pracy za nami. Do tego wizja artystyczna, jak elegancko podkreślić charakterystyczne cechy maskotki, jednocześnie tak zaburzając rzeczywiste proporcje świata przyrody, by uzyskać rozczulający efekt nieco ściśniętego misia ala, jak mawiają dzieci o entuzjaście eukaliptusa.
Zdjęcie środkowe (grupa zwiadowcza Totory :) Ada Pałka
Zachęcam do przyjrzenia się ciekawym pracom Zuzy (na wszystkich zdjęciach są jej dzieła) - i pobawienia się w domu. Dzieciaki będą zachwycone. Tajemnicą poliszynela jest, że najzwyklejszy gałganek od mamy jest wart tysiąca lalek ze sklepu.
Ewentualnie do spotkania w Szkole Ariadny...
Komentarze
Prześlij komentarz
Spam usuwamy, prosimy o komentarz na temat artykułu :)