Ostatnio większość czasu wolnego zajmuje mi szydełkowanie. Dla mnie to wspaniała forma relaksu. Zanim w ogóle rozpoczęłam znajomość z szydełkiem i spółką wcale nie podejrzewałam ich o takie uspokajające działanie :) Jakże miło było się zaskoczyć :) Teraz dzierganie idzie mi raz lepiej, raz gorzej, ale z każdym kolejnym wzorem sprawia coraz większą frajdę i satysfakcję.
Zapewne większość z Was zna "babcine" kwadraty :) Wzorów i możliwości łączeń kolorów jest mnóstwo, ja rozpoczęłam od najprostszych jednokolorowych. I nie zamierzam na tym absolutnie poprzestać :) Oto moje dotychczasowe życie na kwadratowo :)
O - a u mnie z pokolenia na pokolenie był szał kółek - kwiatków, serwet, kap. Świat był kołem :)
OdpowiedzUsuńPoducha świetna:D
OdpowiedzUsuńEwelinko witam Ciebie w kobietniku;) pozdrawiam kwadratowo;)
OdpowiedzUsuń