Recenzja. "Wściekła skóra" Agnieszka Miklis



Biorąc w dłonie tę grubą, bo ponad pięciuset stronicową książkę, w głowie kłębi się myśl "czy będzie równie mrocznie jak zapowiada to okładka?" Czy ta recenzja da na to odpowiedź? Tego nie wiem, ale wiem, że piekło jest blisko...

Akcja prawie całej, bez kilku stron, powieści toczy się w Holandii. Kraj wiatraków i tulipanów to także czasowe miejsce pracy dla Polaków ze Śląska. Region pochodzenia gastarbajterów ma tu znaczenie. Autorka obnaża ich przywary i ukazuje je na tle Holendrów. 

Fabuła książki jest na pozór prosta - trzydziestolatka Roswita, bez perspektyw pracy w ojczyźnie wyjeżdża do Holandii, aby sobie dorobić. Spotyka tam wielu innych rodaków; jednych lubi, innych mniej, jak w życiu. Zaprzyjaźnia się z Tanią, kobietą, którą z pewnością oceni niejedna matka. Współlokatorka Roswity, głównej bohaterki, jest także matką, nimfomanką. Zrobi to z każdym i wszędzie. Nie przemawia do mnie jej miłość do dzieci, które zostawia nie wiedząc nawet co ją czeka na emigracji. Ale zapewne są i w realu takie matki. Wracając do fabuły - praca jest ciężka, a i okolica niebezpieczna. Już wcześniej w tajemniczych okolicznościach zaginęła tam Polka, którą wcześniej bestialsko zgwałcono. Ginie także i Tania. Roswita chce ją odnaleźć. Mimo brutalnej rzeczywistości, jest tu miejsce na miłość, taka prawdziwą. Policjant Peter, który prowadzi śledztwo zakochuje się w... Może jednak nie zdradzę tej tajemnicy.

Warunki mieszkaniowe bohaterek są opisane bardzo obrazowo. Aż czuć ten smród, widać ten bajzel. Szefowie fabryki, miejscowe szychy maczają palce w zbrodniach i dobrze prosperującym domu publicznym. Nikt nie jest tu czysty. Każdy coś ma na sumieniu.

W powieści jest wiele postaci, które mają określone cechy charakteru.  W wielu przypadkach motywy działania wyjaśnia trudne dzieciństwo.. To znany psychologiczny wątek, powielany przez wielu autorów. Może dlatego, że tak bardzo prawdziwy. Stąd też książka, chociaż momentami przewidywalna, wciąga i nie daje złudzeń. Piekło gotują ludziom inni ludzie, czasem bardzo bliscy.

Pani Miklis ma talent, niezaprzeczalnie, bo książkę czyta się dobrze, język jest świetny. Nie ma banalnych opisów, niepotrzebnych tłumaczeń. W tej powieści jest przemoc, krew, wątek homoseksulany, wątek kazidrodczy... zastanawiam się czego w niej nie ma? 

To Mocny thiller.

G.



Wściekła skóra Agnieszka Miklis

Wydawnictwo: Videograf II
Oprawa: miękka
Ilość stron: 544
2012



Komentarze