Rower






Kupiłam rower! Mój pierwszy pojazd jednośladowy od dziesięciu lat. Piękna (przynajmniej dla mnie) damka, znanej marki samochodowej na "P" (P jak Peugeot, jeśli mam być dokładna). 

Rama "po przejściach" zachowała ciekawy, szaro-fioletowy, metalicznie połyskujący kolor, orzeźwiony literami o barwie pistacjowej zieleni. Szerokie siodełko na wielkich sprężynach daje maksymalny komfort pewnej części ciała, co jest dla mnie wyjątkowo ważne, a wąskie, eleganckie opony mkną po gładkich szosach powiatu krakowskiego tak szybko... jak tylko im na to pozwolę. 

Romantyczne wiosenne przejażdżki:)

Nie wiem dlaczego, ale W. mówi o nim najczęściej "Twój ryp" lub "Wskakuj na swojego rypa" albo puszcza enigmatyczne teksty o ślimaku, kiedy czeka na mnie na każdym zakręcie. Ja nadałam mojemu rowerowi imię Hector, a w zasadzie on sam je sobie nadał, kiedy pewnego dnia wsiadłam na siodełko a z moich ust wyskoczyło "Jedziemy, Hecky". Hmm, pomyślałam, to jest Hector! Bardzo ładne imię! Po jakimś czasie W. nazwał swojego "górala" Felek - tyz piknie. Hector i Felek, czyli niezła jazda!

Cień Hectora i autorki;)

Nasza pierwsza przejażdżka wiosną zeszłego roku:
Piękny, słoneczny dzień, lazur nieba, kwitnące kwiecie i łagodny, ciepły zefirek. W. wybrał na przejażdżkę ścieżkę rowerową, z której w pewnym momencie wjechaliśmy na nasyp. Skończyła się sielanka...
Jadąc wałem nad Rudawą czułam się jak na olimpiadzie matematycznej - skupienie maksymalne.
Zadanie pierwsze:
"Jeśli ścieżka wyjeżdżona przez rowery jest o jedną trzecią szersza od opony rowerowej, to ile czasu potrzeba, żeby koło wyskoczyło z wyznaczonego toru jazdy i rower z kierowniczką, kurczowo ściskającą wystające gumowe uchwyty, stoczył się w dół do rowu lub rzeczki?"
Tak bardzo nie chciałam poznać rozwiązania tego zadania, że na czoło wystąpiły mi krople potu wielkości biedronek a oczodoły starały się za wszelką cenę zatrzymać wyskakujące gałki.
Bo trzęsło jak cholera! Nie dość, że niemożebnie wąsko, to jeszcze wyboiście. Miałam dość.

Jesienny Hecky:)

Wiatr targał moje włosy i sukienkę, sypał muchami w oczy (dlaczego nie wzięłam okularów przeciwsłonecznych?!) a zatoki zapychał pyłkami. Co kilkaset metrów przystanek na wytarcie nosa i na odpoczynek po wysiłku intelektualnym p.t. "Jak nie wyskoczyć poza rowek?". Oczywiście, mogłam jechać poza ścieżynką ale uwierzcie, że poza nią wcale nie było bardziej stabilnie - kępki trawy i krecie rowy oraz dołki i górki to to, z czym wolałam nie walczyć na wąskim wale nad rzeką.
Buchająca wiosenna zieleń nagle zniknęła z pola widzenia. Byłam tylko ja i piaszczysta ścieżka. I wstrząsy.

Słoneczna jesień na rowerze - miodzio!

Od tego czasu minęło już kilka ładnych miesięcy i, jak w znanej kiedyś reklamie, mogę teraz powiedzieć: "dziś sam jestem dziadkiem, więc cóż mógłbym dać mojemu wnuczkowi, jeśli nie moje Werther's Original?" Tak, polubiłam jazdę na rowerze! Mknę ulicami miasta jak ślimak z przyspieszeniem. Mój Hector i ja stanowimy jedność podczas tych pięknych chwil, kiedy wiatr chłodzi czoło i układa włosy we fryzurę a la Elvis a krawężniki i ostrzejsze zjazdy już nie sprawiają, że truchleję i krzyczę "Jezusku, Jezusku"(jak trwoga to do Boga, wiadomo).

W lecie trasa do Kryspinowa lub Tyńca została przerobiona wzdłuż i ...z powrotem. Okazało się, że DA SIĘ ominąć nitkę obok Rudawy, jadąc wygodnym, szerokim asfaltem. Krakowskie jesienne parki są jak piękne, pastelowe akwarele, kiedy śmigam po ścieżkach obok żółto-pomarańczowych liści. Teraz wszystkie trakty rowerowe są moje. A ścieżka na wale? Cóż... Nie lubię jej dalej! Jednak nie mogę tak skreślać "ludzi" od razu - może w tym sezonie dam jej kolejną szansę? Wiosna tuż, tuż!

W. i Felek na irytującym nasypie.


Kobieta z Magdalii
zdj. Kobieta z Magdalii

Komentarze

  1. Dzięki:) Do tej pory to wspominam z rozrzewnieniem;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dawno już nie jeździłam na rowerze! Aż wstyd...

    Ostatnie przygody miałam z rowerami "po przejściach" z ZTM, i mimo małego komfortu, to była świetna wycieczka :)

    Znowu będę musiała się wybrać w trasę! I to jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecam:) Nawet krótka przejażdżka rowerem daje wiele radości:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Spam usuwamy, prosimy o komentarz na temat artykułu :)