Znalezione w trawie





Bardzo lubię zaglądać w trawę. Dosłownie - wsadzam aparat czy komórkę pomiędzy źdźbła i robię zdjęcia. Wyobrażam sobie, że to gęsta dżungla z niesamowicie wielkimi kwiatami i wysokimi roślinami, sięgającymi nieba. Staram się zmienić perspektywę na "owadzią" i z nosem w kwiatach i zieleniną we włosach zbieram materiał na kwiatową galerię. 
Lekko różowe, delikatne kwiatki pamiętam z dzieciństwa. Są rzadko spotykane, więc za każdym razem kiedy je widzę, bardzo mi przyjemnie. Także "zwykłe" mlecze są piękne z bliska, a srebrne, podobne do lilii, dystyngowane kwiaty i fioletowe maleństwa również mnie urzekły.








































Kobieta z Magdalii
fot. Kobieta z Magdalii


Komentarze