Naleśniki "Raz, Dwa, Trzy i Szczypta Soli"




Przepis na naleśniki "Raz, Dwa, Trzy i Szczypta Soli" zrodził się nagle pewnego popołudnia, po długiej wycieczce rowerowej, kiedy mózg miałam przewietrzony i absolutnie nie chciałam wymyślać skomplikowanej kolacji z pięciu dań, ale za to ABSOLUTNIE miałam ochotę na coś słodko-dobrego.

Składniki same wpadły do miski, wymieszały się błyskawicznie i usmażyły w kilka chwil;) A ile było potem radości z jedzenia! Mmmm... Zapraszam do wypróbowania mojego przepisu.

Bez tego ani rusz:

Raz - Jajka - 4 lub 5 na porcję 12 małych naleśników,
Dwa - Mąka (miałam razową ale tortowa też daje radę) - dwie lub trzy łyżki,
Trzy - Maślanka - na oko 1/3 szklanki,
Sól - szczypta.


Bez tego byłoby ok, ale z poniższymi dodatkami jest pysznie:):

Banany, a dokładnie półtora (lub, jak poniżej na zdjęciu - truskawy - dowolna ilość;),
Kostki czekolady - dowolnej.

Wersja z truskawkami też jest bardzo smaczna!:) Tu - naleśnik wielkości dużej patelni - zniknął z talerzy w ciągu pięciu minut;) Zdjęć w wersji z bananami i czekoladą nie będzie - naleśniki są tak pyszne, że nie da im się zrobić zdjęcia! Po prostu chcesz je tylko jeść i jeść, a nie fotografować;)

W misce rozbijamy jajka, dodajemy mąkę, maślankę i sól i roztrzepujemy widelcem, łyżką, mikserem czy czym Wam wygodnie. Ja wybrałam łyżkę bo łatwiej jest dokładnie rozetrzeć mąkę, która osadza się na ściankach miski. W wersji z truskawkami kilka pokrojonych owoców dodajemy do masy naleśnikowej.
Na rozgrzaną patelnię wlewamy trochę oleju (mój był rzepakowy) i smażymy pod przykryciem.
Moje naleśniki mieściły się we trójkę na dużej patelni.
Kiedy jedna strona jest już usmażona, przewracamy na drugą i nakładamy banany pokrojone w plasterki i kostki czekolady. Na moich naleśnikach mieściło się swobodnie pięć plasterków banana i kostka czekolady. 
PRZYKRYWAMY pokrywką i czekamy aż naleśnik się usmaży a przy tym uduszą się banany i rozpuści się kostka czekolady. Wersję truskawkową podaję bez czekolady.

Oczywiście najlepsze są gorące - smacznego.

P.S. Zdradzę Wam sekret - w zasadzie to nie naleśniki a raczej omlety, ale mówię o nich naleśniki i niech tak zostanie;)


Kobieta z Magdalii
fot. Kobieta z Magdalii




Komentarze