Anne-Dauphine Julliand "Wyjątkowy dzień" - recenzja




Szczęście to coś, czego pragniemy, do czego dążymy. Rozumiemy je różnie, ale wśród nieodzownych warunków pojawia się brak problemów finansowych czy wręcz bogactwo, sukcesy w życiu zawodowym, ale przede wszystkim - "udana" rodzina: kochający partner, zdrowe, mądre, pełne energii pociechy. Czasem "zadowalamy się" nieco skromniejszymi wymaganiami, jednak zdrowie wydaje się być warunkiem sine qua non. Czy zatem potraficie uwierzyć w to, że szczęśliwa jest Anne-Dauphine Julliand, autorka tej książki, kobieta, której udziałem stało się skrajnie bolesne i trudne doświadczenie? Można pomyśleć, że rozmaite są losy ludzkie i człowiek potrafi jakoś przejść do porządku dziennego nad przeróżnymi zdarzeniami. Jednak jeśli dowiecie się, iż chodzi o nieuleczalną chorobę, która dotknęła obie córki Anne-Dauphine Julliand, która była powodem śmierci starszej z dziewczynek i doprowadziła do zaniku wielu umiejętności u młodszej - wówczas zapewne owo szczęście będziemy widzieć w innym świetle...

Niespełna dwuletnia Thaïs była oczkiem w głowie, radością i dumą rodziców. Z zachwytem obserwowali jej rozwój, zabawy ze starszym o dwa lata bratem, zatem nie uszły ich uwadze pierwsze, niepokojące symptomy... Niestety, choć tak wcześnie dostrzeżona, choroba nie mogła zostać powstrzymana. Leukodystrofia metachromatyczna zabrała Thaïs nim skończyła ona cztery lata, a wcześniej pozbawiła ją umiejętności poruszania się, dziewczynka straciła słuch i wzrok, przestała mówić. Tytułowy "Wyjątkowy dzień" to 29 lutego, dzień urodzin starszej córeczki, która skończyłaby osiem lat... To rzeczywiście dzień szczególny, bo jedynie raz na cztery lata można byłoby świętować tę wyjątkową rocznicę we właściwym czasie. Ale jest to też pod innymi względami wyjątkowy dzień - bo zamiast rozpamiętywać bolesne zdarzenia, pogrążać się w rozpaczy, iż rodziców nie zajmuje tego dnia świętowanie z córeczką, autorka w pewnym sensie właśnie upamiętnia zmarłą Thaïs: myśli o niej każdego dnia, ale ten jest poświęcony szczególnie pamięci tej małej dziewczynki. 

Wspomnienia o kolejnych etapach choroby, o tragicznej diagnozie dotyczącej drugiej córeczki - Azylis, która także na leukodystrofię cierpi przeplatają się ze zdarzeniami z teraźniejszości. Azylis została tuż po zdiagnozowaniu poddana operacji przeszczepu szpiku, zatem choroba rozwija się u niej w innej formie, dziewczynka niebawem skończy sześć lat, Gaspard - pierworodny syn - ma już dziesięć lat, najmłodszy Arthur to pełen energii trzylatek. Opieka nad dziećmi, towarzyszenie im w codziennych poczynaniach, pielęgnowanie niepełnosprawnej córeczki - to główne zdarzenia także i tego dnia, ósmej rocznicy urodzin Thaïs. A wszystkie te poczynania to podstawa, na której opiera się szczęście - jak tego dokonać? Doceniać codzienne radości. Każdego dnia postanawiać, że ten dzień będzie szczęśliwym, udanym dniem. Zawierzyć Bogu, mieć w Nim sojusznika, ufać Mu.

Piękna historia jednego dnia - wyjątkowego, choć powszedniego, bez specjalnych gości, ale spędzonego z najważniejszymi, najdroższymi osobami to świadectwo wielkiej wiary, akceptacji niełatwej czasem rzeczywistości, pogodzenia się z tym, co się zdarza. To zachęta do tego, by nie ograniczać się do opieki nad chorym, niepełnosprawnym dzieckiem, dostrzec potrzeby partnera, żyć swoim życiem i pozwolić dziecku na to samo. I dlatego właśnie Anne-Dauphine Julliand jest szczęśliwa: mimo że wymarzyła sobie inne życie dla siebie, dla swoich dzieci - i jest to szczęście trwałe i nie do zniszczenia. Warto towarzyszyć autorce w tym dniu i poznać ją bliżej. Wzruszająca, inspirująca lektura!

Polecam
Katarzyna


PS. "Wyjątkowy dzień" to kontynuacja książki „Ślady małych stóp na piasku” - obie pozycje są dostępne teraz w pakiecie w promocyjnej cenie -25% na stronie Wydawnictwa Święty Wojciech. 

"Wyjątkowy dzień"
Autor: Anne-Dauphine Julliand
Wydawnictwo Święty Wojciech
Liczba stron: 228
Format: 13x20 cm
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-7516-745-0



Komentarze