"Zimny trop" Beata i Eugeniusz Dębscy - recenzja

 

 

 

Tomasz Winkler, postać stworzona przez duet Dębskich, może przywodzić na myśl bohatera serii Jo Nesbø, Haryy'ego Hole'a. Policyjne doświadczenie, osobiste wątki pojawiające się w śledztwie, papierosy, alkohol... Parę punktów wspólnych znajdziemy. Tym, co łączy obie serie (norweska jest bardziej zaawansowana, ale i nasza rodzima rośnie w siłę, właśnie ukazał się drugi tom, a na październik zapowiadany jest kolejny!), jest także wciągająca fabuła czy też sympatia, którą darzymy głównego bohatera.

Nic w tym dziwnego - kibicujemy pokrzywdzonym, niesłusznie oskarżonym, cierpiącym z tego powodu. A Winkler trafił na celownik silnej i bezwzględnej grupy. Oskarżony o wymuszanie łapówek, co potwierdzał nieudolnie sfabrykowane dowody nie znajduje wsparcie w gronie kolegów. Efektem jest swego rodzaju ugoda - procesu nie będzie, ale musi odejść z policji, bez prawa do jakichkolwiek świadczeń. Dzięki przyjaciółce ma dorywcze zatrudnienie jako opiekun na obozach dla młodzieży z "lepszych sfer"; tę funkcję pełni także w życiu prywatnym: mieszka z babcią Romą, z powodu swego wieku i dolegliwości potrzebującą pomocy wnuka. 

W takiej sytuacji życiowej poznajemy go w "Dwudziestej trzeciej", powieści, która ukazała się po raz pierwszy parę lat temu, a niedawno została wznowiona przez Agorę. Mroczna zbrodnia, którą ma się zająć Winkler, to śmierć żony biznesmena. Mężczyzna zgłasza się z nietuzinkową propozycją: podaje personalia zbrodniarza i oferuje niebagatelną kwotę, której nie uzależnia od wyników. Za pomyślne obiecuje premię, co w niezbyt komfortowej sytuacji finansowej Winklera jest argumentem nie do pogardzenia...

Ciekawym zabiegiem fabularnym jest to podanie zbrodniarza na tacy. Wziąć to za dobrą monetę, czy powątpiewać? Retrospekcje pozwalają wzbogacić obraz bohaterów i sugerują, w jakim kierunku potoczy się śledztwo, czy podejrzenia zleceniodawcy są słuszne... Mroczny wstęp może niektórych zrazić (przyznam, że najpierw sięgnęłam po audiobook i ten sugestywny opis sprawił porażające wrażenie), warto jednak kontynuować lekturę, bo powieść oferuje nam i wątek obyczajowy, i szczyptę humoru, a samo śledztwo wciąga i intryguje. 

Jego efektem jest między innymi szpitalna "przygoda" głównego bohatera. A koniec pierwszego tomu sąsiaduje z początkiem drugiego - sięgając po "Zimny trop" znajdujemy Winklera właśnie w trakcie leczenia po perypetiach, które stały się jego udziałem w "Dwudziestej trzeciej". Jak się okazuje, wpadł z deszczu pod rynnę - do swoich dotychczasowych kłopotów z organami ścigania dorzucił chcąc nie chcąc kolejne...

Podobny wątek w kolejnym tomie serii to bogaty zleceniodawca, choć tym razem rozwikłania sprawy zniknięcia podejmuje się Tomasz Winkler na prośbę babci. Przebywająca w sanatorium Roma spotyka po latach ukochanego z lat młodości. Starszy pan znika, a okoliczności tej sprawy są tajemnicze, co więcej- dwa lata wcześniej syn i wnuk zaginionego zostali zamordowani, a zbrodniarza nie wykryto... 

Osobisty wątek to znów okazja do włączenia babci Romy do przebiegu zdarzeń. Wprawdzie osobiste zaangażowanie starszej pani sprawia, że żartobliwy charakter tych relacji z pierwszego tomu nie jest już dominująca nutą, brakuje też uroczej Kropki (to psia przyjaciółka obojga), jednak to wciąż pole do pokazania wzajemnego ciepła, troski. łączącej ich nici porozumienia.

Patentem na sukces w detektywistycznym dochodzeniu jest skrupulatność w ustalaniu faktów, umiejętność kojarzenia, ale też pomoc ze strony dawnych znajomych "z firmy" - niechętna, ale udzielana w obliczu spodziewanych korzyści. Poprzednie śledztwo oraz zyskane profity pozwalają Winklerowi... zatrudnić pracownika! A właściwie: pracowniczkę. Zjawia się ona niespodziewanie oferując swe umiejętności, możliwości i znajomości - i to wsparcie niebawem okazuje się być bardzo cenne.

Kolejna kobieta w otoczeniu Winklera to wnuczka zaginionego. Jak się potoczą relacje tej pary? Czy starszy pan się odnajdzie? Kto kryje się za tą sprawą? Znów mamy okazję rywalizować z bohaterem w dochodzeniu do prawdy. A zakończenie chyba niejedną osobę zaskoczy. 

Obrazowy język, klarownie przedstawione zdarzenia, wątki obyczajowe urozmaicające tę historię - to niewątpliwe atuty serii o Tomaszu Winklerze. Sporo tu zbiegów okoliczności, bohater jest kreowany na postać niezwykle skuteczną, jego wszechstronność jest niebywała, ale przyjmujemy to z dobrodziejstwem inwentarza. Trudno się nie wciągnąć jego perypetie, więc czekam na październikową premierę "Szwedzkiego kryminału", trzeciej części serii autorstwa Beaty i Eugeniusza Dębskich. 

Polecam

Katarzyna 

 

"Dwudziesta trzecia" 

"Zimny trop"

 Autorzy: Beata i Eugeniusz Dębscy

Wydawnictwo: Agora

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Format: 13,5x21 cm

Liczba stron: 400, 352



Komentarze

Prześlij komentarz

Spam usuwamy, prosimy o komentarz na temat artykułu :)