Madera to portugalska, niesamowicie zielona i najbardziej wysklepiona wyspa na Atlantyku - moje podróżnicze marzenie, które się spełniło. Rzeczywistość przerosła najśmielsze oczekiwania co do urody wyspy i sprawiła, że chcę tam wrócić.
A w związku z tym, iż uważam, że o Maderze można dobrze napisać tylko świeżo po powrocie, a od mojego pobytu tam minęło już kilka lat, ograniczę się do pokazania galerii zdjęć. Zostały zrobione pewnego słonecznego dnia, kiedy pojechałam z W. lokalnym autobusem na płw. Sao Lorenzo (czyli płw. Św. Wawrzyńca), znajdujący się na północnym-wschodzie Madery.
Półwysep jest najmniej zazielenioną częścią wyspy ale obfituje w strome klify i zapierające dech w piersiach widoki. Ma długość kilku kilometrów i można się po nim poruszać tylko pieszo, podziwiając obrazki takie jak poniżej.
A w związku z tym, iż uważam, że o Maderze można dobrze napisać tylko świeżo po powrocie, a od mojego pobytu tam minęło już kilka lat, ograniczę się do pokazania galerii zdjęć. Zostały zrobione pewnego słonecznego dnia, kiedy pojechałam z W. lokalnym autobusem na płw. Sao Lorenzo (czyli płw. Św. Wawrzyńca), znajdujący się na północnym-wschodzie Madery.
Półwysep jest najmniej zazielenioną częścią wyspy ale obfituje w strome klify i zapierające dech w piersiach widoki. Ma długość kilku kilometrów i można się po nim poruszać tylko pieszo, podziwiając obrazki takie jak poniżej.
Wycieczka zapowiada się ciekawie. |
Kruszące się skały maja piękne kolory. |
Jest ostro;) |
Wąskie ścieżki często wiodą wzdłuż stromych klifów a samotne kamienne wieże nastrajają melancholijnie. |
Wygładzone skały obrośnięte są trawą i mchem. |
Strome ściany klifów nie zniechęcają żeglarzy do przybijania do brzegów - ocean jest dzisiaj łaskawy. |
Pionowe ściany osłaniają od wiatru drugą, łagodną część półwyspu. |
Nawet na tej z pozoru jałowej części wyspy spotkać można piękne rośliny. |
Po przejściu kilku kilometrów trafimy do oazy - czas na zjedzenie prowiantu i odpoczynek w cieniu palm. |
Można tak patrzeć godzinami. |
Na płw. Sao Lorenzo cywilizacja dotarła tylko w formie ubitego traktu i drewnianych mostków. Na szczęście nie ma tu restauracji czy sklepów z pamiątkami. |
Proste formy - niebo, ocean i skały. |
Na koniec wędrówki zaskoczenie - naszym oczom ukazuje się dalsza część półwyspu w formie... wyspy. |
Dalej swobodnie szybują już tylko ptaki. |
Tu można już tylko zejść z liną w dół lub dopłynąć od strony oceanu - siedzimy więc na skałach i podziwiamy widoki a oceaniczna bryza odświeża po kilkugodzinnym marszu. |
Wędrówka naprawdę się opłacała - taki pejzaż pozostaje w głowie na długi czas - następnym razem spędzimy tu więcej czasu. |
Komentarze
Prześlij komentarz
Spam usuwamy, prosimy o komentarz na temat artykułu :)