"Promień rażenia" - recenzja




Wydawnictwo Literackie postanowiło zaspokoić ciekawość czytelników zastanawiających się, jak też znajomość, uczuciowe zawirowania i wzajemne relacje między dwojgiem policjantów toczyły się, jakie meandry wiodły ich do stanu przedstawionego w ostatniej części zatytułowanej "Błąd w zeznaniach". W oryginale brzmi on The Telling Error - i wówczas, gdy ukazała się ta pozycja, seria kończyła się tym właśnie tomem. Ale rzecz jasna - powstał kolejny - The Telling Error - i na niego również czekamy, podobnie jak na wcześniejsze tytuły, sukcesywnie przybliżane nam przez wydawnictwo. 

Całą historię rozpoczyna "Buźka", a niniejsza pozycja to drugi tom tej serii. Ponownie spotykamy znanych policjantów - skrupulatny, pedantyczny Simon Waterhouse i energiczna, bezpośrednia Charlie Zailer potwierdzają tezę, że przeciwieństwa się przyciągają, choć z drugiej strony nie brak w ich relacji niedomówień, mylnych interpretacji zachowań, gry. Jednak w pracy są profesjonalistami, a śledztwo, które prowadzą, musi zostać doprowadzone do końca, tajemnica zostanie wyjaśniona, a winni ukarani. Chyba że los zechce inaczej i kara - w pewnym sensie - wcześniej dosięgnie sprawcę...

Tym razem przyjdzie im zmierzyć się ze sprawą trudną i bolesną, tajemnica z przeszłości, którą ukrywa Naomi Jenkins musi wyjść na jaw, bo zdesperowana kobieta poszukuje swojego kochanka. Żona zaginionego Roberta Hawortha zaprzecza, by mężowi coś się stało, ale Naomi jest pewna - z poznanym przed rokiem mężczyzną łączy ją tak silna więź, tak głębokie uczucie, że niepojawienie się w ustalonym miejscu na cotygodniowym spotkaniu upewnia ją, że wydarzyło się coś okropnego... Co gorsze - jedzie pod dom Hawortha, a wyprawa ta sprawia, iż nabiera przeświadczenia, że doszło do tragedii. 

Czytelnik długo nie podejrzewa, jak potoczą się losy śledztwa, bo sama Naomi nie jest pewna, co widziała przez okno, co tak okropnego zobaczyła, że nie może wydobyć tego obrazu z pamięci. Zagmatwane i zaskakujące? Jeśli tak myślimy, to okaże się, iż czeka nas jeszcze więcej niespodzianek... 

Niejako przy okazji sprawy zaginięcia Hawortha ujawnione zostaje przestępstwo, brutalny, okrutny atak tajemniczego, do tej pory nieujętego sprawcy sprzed lat to zbrodnia, o którą zostaje oskarżony zaginiony kochanek. Naomi nie waha się sięgnąć po wszelkie środki, by go odnaleźć. Jest tym bardziej zdesperowane, gdyż uważa, że sierżant Zailer i funkcjonariusz Waterhouse nie traktują jej poważnie - i według niej - nie zajmują się z odpowiednim zaangażowaniem zniknięciem Roberta...

Co więcej - Charlie Zailer właśnie wybiera się na urlop! Ale znowu okaże się trafne znane powiedzenie: "Jaki ten świat mały" - bo zbliżając się do końca lektury zobaczymy, jak rozmaite powiązania łączą bohaterów - policjantów, zgłaszającą sprawę kobietę, rzekomego sprawcę, ludzi poznanych przez sierżant Zailer podczas urlopu... 

Psychologiczny thriller dostarczy nam wielu emocji, przykuje uwagę i wciągnie w policyjne śledztwo. A choć autorka umieszcza "po drodze" rozmaite sugestie, to z pewnością zakończenie będzie sporym zaskoczeniem. 

Polecam
Katarzyna


"Promień rażenia"
Autor: Sophie Hannah
Przekład: Marta Kisiel-Małecka
Wydawnictwo Literackie
Oprawa: broszurowa ze skrzydłami
Liczba stron: 464
Format: 14,5x20,7 cm
ISBN: 978-83-08-06293-7

Komentarze

  1. Wygląda cudownie! Istne arcydzieło :-) Palce lizać. Pozdrawiam i gratuluję

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Spam usuwamy, prosimy o komentarz na temat artykułu :)